Drogie mamy zastanawiałyście się może czy zapisać swoje dziecko na basen?
Bo ja miałam takie przemyślenia i wiecie co skoczyłam na głęboką wodę i zapisałam mojego synka.
Było to w październiku wiem wiem mamy luty, a ja tu o październiku. Jednak temat pojawia się dopiero teraz ponieważ jestem pewna że było WARTO!
Moim zdaniem zajęcia na basenie dla dzieci mają same plusy! Nie licząc jednego minusa kosztów
ale w przeliczeniu czy to naprawdę tak dużo?
Mój synek w wakacje na widok każdego zbiornika wodnego nie ważne czy basenu,jeziora,rzeki wpadał w histerię. Nie dawał się postawić w wodzie co było dla nas szokiem ponieważ uwielbiał kąpiele w wannie. I wtedy mnie olśniło może spróbować i zapisać go na zajęcia, może inne dzieci sprawią że nie będzie się bał. I tak zapisałam go na zajęcia koszt spory bo 300zł ale w sumie jest to 10 zajęć wychodzi 30 zł za jedne zajęcia mamy w tym 30 min zajęć z instruktorem, 30 min zabawy
w brodziku/basenie i nieograniczony czas na ubranie się, wysuszenie itp.
Nasze pierwsze zajęcia były troszkę hym komiczne. Synek po dłuższych namowach zgodził się zostawić smoczek w szafce jednak jego ukochana przytulanka musiała iść z nami. I tak wraz
z synkiem uczył się też pływać miś:) Jednak nie było żadnego płaczu! Posiadanie własnych klapek kąpielówek (oraz miś który z nami chodzi wszędzie) dodały synkowi odwagi i całe zajęcia bez marudzenia dzielnie spędził.
Na następnych zajęciach miś został na brzegu, a synek sam chciał wejść do brodzika. Na którego widok jeszcze niedawno płakał i kazał się brać na ręce.
Kolejne zajęcia miś w szafce. Jaka byłam dumna z mojego synka.
I tak mijały nam zajęcia. W końcu karnet się skończył i mimo iż w planach miałam odbyć tylko
te 10 zajęć i skończyć to na zajęcia chodzimy dalej.
W każdy czwartek gdy tylko zaczynam się szykować do wyjścia synek biega po mieszkaniu
i krzyczy: trzy trzy! Tak zapamiętał basen (na trzy polewamy główki wodą)
Gdy tylko wchodzimy do budynku uśmiech nie schodzi mu z buzi, leci do brodzika wygłupia się siada, skacze kładzie nic się nie boi i kto by pomyślał że w pół roku tak to się wszystko odmieni!
Teraz już sam nurkuje, czasem popłynie pod wodą, potrafi wyjść na brzeg basenu oraz wskoczyć do wody.
I wiem jedno osoby które mówiły mi po co te zajęcia, wykup zwykły karnet przekona się do wody
i inne tego typu rady myliły się. W życiu nie osiągnęłabym sama u mojego syna takich umiejętności, a no i sama też na tym troszkę skorzystałam ;)
Więc jakie zalety ma basen?
- Dodaje odwagi w stosunku do wody
- Dodaje pewności siebie
- Dzieci uczą się liczyć, rozróżniać kolory, zwierzątka
- Maluch nie wpada w panikę gdy przypadkiem się zanurzy
- Rozładowanie energii
- I co w przypadku mojego syna jest super zwiększa odporność!
Więc drogie mamy jeśli zastanawiacie się nad zapisaniem waszego malucha na basen to ja wam powiem nie traćcie czasu zapiszcie go i zobaczcie ile to daje frajdy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz